Od zawsze lubiłem otaczać się ładnymi przedmiotami. Wszędzie
tam, gdzie przyszło mi mieszkać,
dostosowywałem przestrzeń do własnych potrzeb estetycznych. To podstawa
mojego dobrego samopoczucia. Wielu zadawało mi pytania - po co malujesz ściany,
skoro to i tak nie jest Twoje mieszkanie? Po co kupujesz regał, skoro i tak się kiedyś przeprowadzisz?
Odpowiedź zawsze była i będzie prosta - robię to dla siebie. Żyję tu i teraz. Jeśli
czegoś nie będę mógł zabrać, zostawię. Nie przywiązuje się do rzeczy
ani miejsc… zdarza mi się do ludzi.
Ever since
I can remember I’ve always liked to be
surrounded by pretty things. Everywhere I lived I tried to arrange a given
place according to my aesthetic needs. It’s the source of my good mood I think. People were asking questions– why are you
painting those walls? It’s not even your own apartment! Why are you buying this
bookcase? You will move out someday. The answer was and always will be simple – I
do it for myself. I live here and now. If I can’t take something with me I won’t.
I’m not attached to things or places… I tend to be attached to people.
_ My own place _