Co by było, gdyby książki zaczęto pakować w puszki? Najpewniej mój pokój wyglądałby jak dobrze zaopatrzona spiżarnia :P. Na taki właśnie pomysł wpadła Maria Mordvintseva-Keeler, która stworzyła projekt „Food for Fought”. I jak tu nie oceniać takiej książki po okładce? Przecież gołym okiem widać, że „Śniadania u Tiffany'ego” nie zawiera sztucznych postaci i jest doskonałym źródłem ironii.
Breakfast, Luch or Dinner?
| How the world would look like if books were packed in soup cans? Well, my room would look like a pantry :P I guess. Check out this brillinat „Food for Fought” project by Maria Mordvintseva-Keeler. How can you not judge such book by it's cover as you can read that "Breakfast at Tiffany's" has no artifical characters and is excellent source of irony.
Breakfast, Luch or Dinner?
|
poniedziałek, 6 kwietnia 2015
Books in soup cans?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mogłabym nareszcie bez wyrzutów sumienia czytać przy jedzeniu:).
OdpowiedzUsuń