Kiedyś, może nawet nie tak dawno temu, byłeś małym berbeciem, który nie bał się porażek. Chciałeś chodzić, obijałeś sobie tyłek co trzy sekundy, a mimo to wstawałeś i próbowałeś kolejny raz stawiać samodzielnie kroki. Dziecko nie zakłada, że nigdy nie nauczy się chodzić. Upada, ale próbuje dalej, szybko zapomina o porażce. Ty już tak nie potrafisz. Na każdym kroku wmawiasz sobie, że coś jest zbyt trudne do zrealizowania. Na domiar złego przekonuje Cię do tego 80% ludzi z którymi masz do czynienia. Tylko, że oni porzucili marzenia już wieki temu, pogrzebali je żywcem zanim zdążyły dojrzeć lub ktoś je za nich ochoczo zdeptał. Ty nie możesz dać się tak łatwo. Weź sprawy w swoje ręce i zrób wreszcie to, co Ty chcesz. Posłuchaj siebie, nie mamy, taty, chłopaka, dziewczyny, babci, sąsiadki, koleżanki. Zrób to na co Ty masz ochotę. Szanuj swoje wybory i celebruj porażki. Wyciągaj wnioski i bierz za siebie pełną odpowiedzialność. Nic nie przychodzi łatwo, ale jak już przyjdzie to smakuje przednio i... uzależnia. Przecież umiesz chodzić.
| Some time ago, maybe not even that long ago you were a toddler who wasn't afraid of failures. You wanted to walk an even though you were falling a thousand times you were determined enough to learn how to do that. A child doesn't assume that he will never learn how to walk. He/she falls but quickly forget about the failure. You are different now. You tell yourself that something is too difficult to achieve. What's worse 80% of people around you is of the same opinion. It's because they've already abandoned their dreams and buried them alive or somebody helped to destroy them on the way. You can't give up so easily. Take the matters into your own hands. Listen to yourself, not your mom, dad, boyfriend, girlfriend, grandmother, neighbor or friends. Do what you would like to do. Respect your choices and contemplate failures. Draw conclusions and take the full responsibility for your choices. Nothing comes easy but if it comes it tastes delicious and is addicting. After all, you can walk.
|
No cóż, to prawda. Głupio jest, gdy ktoś inny pisze za nas scenariusz naszego życia. Jeśli jakoś drastycznie nie krzywdzimy innych, to powinniśmy żyć po swojemu.
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńJakie motywujące. Niby oczywiste, ale fajnie tak przeczytać żeby sobie przypomnieć. :)
OdpowiedzUsuńMiło mi :D
UsuńNiby taki krótki, zwykły tekst,a mimo to łza w oku mi się zakręciła i wzruszył mnie.. Chyba potrzebowałam takiego wpisu.
OdpowiedzUsuńhttp://x-lauraxx.blogspot.com/
:)
UsuńŚwietny blog, świetny post, motywujący. :))
OdpowiedzUsuńZaprasazm do mnie www.jestempiotreek.blogspot.com
Pozdrawiam!
Mądrze napisane, sama ostatnio miałam podobne przemyślenia. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKażdy chyba czasem takie ma :P
UsuńJa właśnie jestem taką pesymistką, która wierzy, że nic jej się nie uda. Motywujący post.
OdpowiedzUsuńSuper post ;) daje dużo do myślenia ;)
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od dobrego podejścia. Jeśli będziemy myśleć pozytywnie z nastawieniem na sukces to nawet gdy po drodze pojawią się porażki to nas one nie zniechęcą ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja zawsze powtarzam, że wszelkie trudności są tylko w naszych głowach a my sami potrafimy działać cuda, ale tylko kiedy chcemy. Osoby, które mówią, że czegoś nie potrafią, to albo są tchórzami, albo nie chce im się wykonać jakiegoś działania. Szkoda, bo każdy z nas jest bardzo wartościowy i tylko trzeba umieć pokazać tę wartość innym.
OdpowiedzUsuńAlbo są zakompleksieni :)
UsuńŚwietnie napisane, kiedyś się dołowałam, nie wierzyłam w to że spełnienie marzeń jest możliwe. Jednak coś we mnie drgnęło i jestem teraz zupełnie inną osobą, trzeba walczyć bo nic samo nie przyjdzie :)
OdpowiedzUsuńSamo, nigdy :)
UsuńNaprawdę świetnie napisane:),teraz tylko trzeba to wdrożyć w życie:)
OdpowiedzUsuńNie ma wyjścia :D
UsuńŚwietnie napisany post! Więcej takich poproszę! :)
OdpowiedzUsuńNic dodać, nic ująć.
OdpowiedzUsuńZawsze do przodu!
Zawsze ;)
UsuńWłaśnie najgorsze jest to, że zamiast zaufać sobie, swoim pomysłom i przekonaniom, często oddajemy się innym i wtedy cierpimy ... bo nie dość że nie zrobiliśmy tego, w co tak bardzo wierzyliśmy, to jeszcze inni wspierali nas w tej "porażce" ... dlatego ja staram się przede wszystkim słuchać siebie. I kropka.
OdpowiedzUsuńI dobrze :)
UsuńBo o to właśnie chodzi w życiu... "Popełniaj błędy i naprawiaj je, gdy dotkniesz dna - odbijaj się... Wykorzystaj czas, drugiego już nie będziesz miał".
OdpowiedzUsuńDokładnie :-), mamy tylko jedno życie.
UsuńPrawda :) Choć czasem ciężko pójść własną drogą, gdy oznacza to pewne odcięcie się od siebie bliskich lub bliskich od siebie.
OdpowiedzUsuń