G by Baczyńska to ostatnie dziecko kreatorki, które już zyskało miano modowego bękarta. Kolekcja może i jest w atrakcyjnej cenie, ale czy różni się czymś od ciuchów z sieciówki? Kolorystyka i materiały przypominają bardziej ZARĘ, aniżeli wielkie kreacje Gosi. Dostępna rozmiarówka pozostawia wiele do życzenia. Na próżno szukać czegoś dla większych kobiet, a szkoda. Spódnica w rozmiarze XXL "od Baczyńskiej" byłyby większym ukłonem w stronę mas, niż produkcja tańszych modeli kosztem jakości tkanin. Przypuszczam, że wiele fanek luksusu obrazi się na Gosię, bo przebija niesmakiem debiut torebek Wittchen w Lidlu. Znajdą się zapewne tacy, którzy kupią dla samej metki, bo nie wierzę, ze ktoś szczerze marzy o koszulce z poliamidu i swetrze z akrylu. Nie zdziwię się jeśli za jakiś czas usłyszę - polecam produkty Baczyńskiej w promocyjnej cenie - przy kasie. | G by Baczyńska is the latest child of the famous designer who have already earned the name of fashion bastard. The price of the collection is attractive but is there any difference between this and clothes that you may find in ZARA? If you are a big girl you can be sure that you won't find anything that will suit you. I think that a skirt in XXL size would be a bigger favor to the mass than creating cheaper version of designer clothes from poor quality fabrics. I bet many will be upset with Gosia as her move was more shocking than Wittchen bags in Lidl. Of course, there are those who will buy it anyway just for the tag as I don't know anybody who is dreaming about a shirt made of polyamide or the acrylic sweater. Be ready to hear - I recommend Baczyńska products at a promotional price.- behind the counter.
|
Musze iść do Rossmanna i wreszcie osobiście na własne oczy zobaczyć tę kolekcję i ja ocenić.
OdpowiedzUsuńDokładnie :P
UsuńMoim zdaniem pani Baczyńska specjalnie nie wysiliła się projektując te rzeczy.Kolorystyka tzw. bezpieczna a fasony przeciętne...
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to nie są bezpieczne kolory, bo mało które kobiety wyglądają zjawiskowo w czerni. Ale "w ogóle się nie znam" ;) Kristof ma rację. Moim zdaniem Gosia mogła zrobić coś dla mas i puścić w "normalnych" odzieżowych sklepach. Wybrała Rossmana. Nie ujmując Rossmanowi, bo lubię go - ale to trochę tak, jakby kupować biustonosz w kiosku na przystanku... Pewnie ktoś to kupi, ale jak przypuszczam 99% dla metki. Jakoś nie wyobrażam sobie iść z Klientką na zakupy (jestem stylistką) do Rossmana ;)
UsuńDokładnie, uważam, że współpraca H&M z wielkimi kreatorami mody jest genialnym posunięciem, ale Gosia pasuje do Rossmana jak garbaty do ściany. Co do czerni, od zawsze nam wmawiają, że pasuje do każdego :P.
UsuńŚwietnie to ująłeś ;) G by Baczyńska w tym wydaniu to dla mnie skrót od g...o by Baczyńska pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHaha, niefortunna ta nazwa :P
UsuńTeż muszę to zobaczyć na własne oczy haha! Ostatnim zdaniem mnie powaliłeś haha! Świetny wpis!
OdpowiedzUsuńPolecam zobaczyć :P
Usuńtak , ostatnie zdanie rewelacja!!! masz racje z H&M byłoby fajne, dla wszystkich ale nie obciach, ciekawa jestem co lub kto w Biedronce się zaprezentuje, może Zień z sukniami ślubnymi? :D
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Paprocki & Brzozowski popełnili kocyki dla Biedronki :P
UsuńMyślałam, że to żart... ��
OdpowiedzUsuńSkoro Minge oferuje bluzkę 100% poliester za 300 zł to czemu nie skłonić się po inny poliester sygnowany znanym nazwiskiem w nieco tańszej wersji? Jeżeli ktoś ma parcie na metkę to pewnie kupi. Rossmann zawsze kojarzył mi się z kosmetykami, a teraz zastanawiam się czy za rok, dwa nie będziemy mogli kupić tam mebli do montażu w domu, sygnowanymi innym znanym nazwiskiem.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane :) Muszę sama zobaczyć tą kolekcje ;3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :D
Mój blog - klik ^^
Nieźle się ostatnio zdziwiłam widząc w Rossmanie ubrania, wtedy jeszcze nie słyszałam o tej całej "akcji". Ale nie miałam czasu zerknąć co tam jest. Ja tam przy wybieraniu ubrań na metki nie patrzę, więc wszystko mi jedno :p Co do projektowania dla Rossmana - też mnie to jakoś nie radzi, tak jak Wittchen w Lidlu :p Może to trochę śmieszne, ale nie uważam też, żeby to było jakieś poniżenie dla twórcy :p
OdpowiedzUsuńTa pani odstrasza mnie swoim wizerunkiem,nie potrafi zadbać o siebie,nie wierzę ,że zadba o kogokolwiek
OdpowiedzUsuńProdukty Gosi w Rossmanie są skierowanie do klienteli Rossmana, nie ma tam nic z Gosi. ;)
OdpowiedzUsuń