W przypadku, gdy nie stać Cię na wizytę w popularnej kawiarni i nikt nie chce Ci dać potrzymać swojej kawy (na tyle długo by ją sfotografować), to nie wiem jak Ci pomóc. Skasuj profil. Po co masz się
denerwować? Zanim jednak to zrobisz, zadaj sobie pytanie: czy liczba obserwatorów naprawdę ma znaczenie? Ma, ale jest ono takie samo jak wynik wyborów parlamentarnych w Polsce. Nie
wpłynie to w żaden sposób na jakość Twojego życia, o ile nie zarabiasz na
wstawianiu postów sponsorowanych. Usłyszałem kiedyś trafne porównanie: posiadać dużą ilość obserwatorów to tak jak mieć dużo pieniędzy w grze Monopoly. Może i jest to fajne,
a nawet pożądane, ale nic z tego nie wynika. Zluzujcie wora z tą obserwacją za obserwację i uważajcie żeby instargam nie stał się jedynie waszą protezą osobowości. | If you can not afford to visit the popular cafes and no one will let you hold a coffee for a minute (just long enough to photograph it), then I don't know how to help you. Delete the profile, you save yourself a lot of worries. Before you do this think for a minute whether the number of followers is really that important. The truth is that it means as much as the result of the parliamentary elections in Poland. This will not change the quality of your life , unless you make money on sponsored posts. Someone once said that having a large number of followers is like being rich in Monopoly. It may be cool, and even desirable, but it means nothing in real life. Give a break with follow for follow and be careful as your instagram account can become the prosthesis of your personality |
hahaha :)
OdpowiedzUsuńnie mam instagramu ,ale tekst świetny!
Żałuj :P
Usuńja też nie konta na instagramie, ba, nawet nie mam na FB i chyba jestem szalona, bo nie czuję, że czegoś mi brakuje ;)
OdpowiedzUsuńinstagram to bufonada, bo faktycznie, nie ma tam blokowisk, ani kanapek z serem, widzę zaś wyretuszowaną, zazwyczaj mocno wykreowaną, słowem naciąganą rzeczywistośc.
Odważnie :P
UsuńPodoba mi się Twoje stwierdzenie, że "Instagram jest protezą osobowości." Idealne. I bardzo mądry post :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za bardzo miłe słowa :)
UsuńUśmiałam się czytając ten krótki wpis :) Ale tak... to prawda! :) Liczba obserwatorów, lajków itp. tak naprawdę nic nie zmienia, a stracić osobowość poprzez dodawanie tego co inni - to jest już problem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://www.itakowo.blogspot.com
Można się zatracić :)
UsuńPosiadam instagram od niedawna i jakoś nie mogę się do niego przekonać. Zdjęcia muszę robić jakoś inaczej, dalej, żeby potem insta mi ich nie ucięło, filtry tylko psują mi jakość zamiast ją polepszyć i ostatecznie jest tak jakoś bez szału.
OdpowiedzUsuńMam podobnie :D. Polecam apki typu "instantsquare" , aby nie wyglądać jak przez okno :P.
UsuńThats sad, but true.
OdpowiedzUsuńhttp://seraphinalikesbeauty.blogspot.de
Very true and very sad :P
UsuńKubki ze Starbucksa rządzą Instagramem, w sumie mam wrażenie że to taki wyznacznik statusu społecznego :D trzeba podchodzić do tego z ogromnym dystansem
OdpowiedzUsuńTrzeba też pokazać, ze ma się stopy i buty :D
Usuńja tam kocham instagrama! :D na prawde lubię tą apkę :)
OdpowiedzUsuńbuziaki, Monia
Ja też ją lubię, ale to nie zmienia faktu, że piszę prawdę :D
UsuńSkubaniec z ciebie. Wiesz? Dobrze , krótko piszesz. Bardzo podobają mi się twoje porownania, sposób myślenia .
OdpowiedzUsuńZostaje na dłużej. Jak-w-niebiosach.blogspot.com------->jak chces to wpadnij , prowadze bloga na temat religii chrzescijanskiej i życia.
Dziękuję :)
UsuńMnie instagram wciągnął. Lubię tam zagladać, lubię podpatrywać inne osóbki:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Genialny tekst :D
OdpowiedzUsuńJa tam niby jakieś konto mam, ale zdjęcia na nim to chyba ze trzy ;P Nie rajcuje mnie to... bardziej się wczułam w tumblr'a, na którym nie trzeba dokumentować każdej sekundy swojego życia odpowiednim zdjęciem, za to można znaleźć obrazki idealnie opisujące uczucia i emocje, a następnie je reblogować ;D
Pozdrawiam
Haha... Coraz bardziej Cię lubię :)!!!
OdpowiedzUsuń