Kiedyś, dawno, dawno temu, ludzie niechętnie przyznawali się do zakupów w dyskontach. Dziś zmądrzeli i już wiedzą, że nie jest to oznaką biedy, a sprytu. Jeśli coś, gdzieś jest tańsze, to dlaczego mielibyśmy z tego nie skorzystać? Promocji nie trzeba daleko szukać, nad Wisłą jest już ponad 2700 Biedronek, które wabią "najniższymi cenami" i to ponoć codziennie. Czy za niską ceną idzie jakość? Nie zawsze, ale i to się poprawiło. Na pewno nie polecam kupowania "cieplutkich' bułeczek, bo co z tego, że dopiero co wyjęto je z pieca, skoro ciasto z którego je ulepiono przezimowało pół roku w magazynie? Dyskont nie ma warunków do produkowania dobrej jakości wypieków i nigdy nie zastąpi Ci osiedlowej piekarni. Niskie ceny oznaczają cięcia kosztów wszędzie, gdzie się da. Czasem masz wrażenie, że robisz zakupy w magazynie lub banku żywności. Możesz swobodnie zbierać towary z palet. Za tymi okazjami kryją się także niskie wynagrodzenia dla pracowników. Nie każdy pamięta czarną kartę historii Biedronki. W 2004 roku, reporterzy Uwagi nagłośnili proceder fałszowania ewidencji czasu pracy. Posypały się pozwy byłych pracowników i dochodzenie odszkodowań za niewypłacone nadgodziny. W 2013 roku powstał film, mocno inspirowany skandalicznymi praktykami dyskontu. "Dzień Kobiet" w reżyserii Marii Sadowskiej opowiada historię Haliny, która awansuje na kierowniczkę sklepu sieci "Motylek". Wkrótce bohaterka musi zmierzyć się z nielegalnymi praktykami korporacji. Polecam zobaczyć. | A long time ago people were not so eager to buy in discount supermarkets. Nowadays, we seem to understand that shopping there is not a sign of being poor but being smart. If you can get something cheaper why shouldn't you? We don't have to look far for discounts as there are already more than 2700 Ladybugs supermarkets in Poland and each promises us "the lowest prices" everyday. But what about the quality of goods they offer? Some of them are pretty bad but it's changing already. For sure it's not a good idea to buy there a "warm" bread. Of course it seems as it was just baked but the cake was prepared months earlier. It is impossible for discount supermarkets to bake the high quality bread on the spot which would be similar to the one you can buy in a local bakery. Low prices mean cutting costs everywhere. Sometimes you may feel like you were shopping in a storage or a bank food. You can collect product straight from the pallets. Low prices are also possible due to low wages. Not all of us are familiar with the black page in the history of the Ladybug supermarket. In 2004 a case of the fake time sheets came into surface thanks to the reporters of "Uwaga" in TVN. There were plenty of lawsuits from former employees who were seeking compensation for unpaid overtime. In 2013 a film was made inspired by the outrages practices of the discount supermarket. "Dzień Kobiet" (Women's Day) directed by Maria Sadowska is about Halina who is promoted for a manager of the chain store "Butterfly". Short after that she has to face with illegal corporate practices. |
Przyznam szczerze, że w Biedronce zakupy robiłam tylko 2 razy..jakoś nie polubiłam tego sklepu...
OdpowiedzUsuńChyba każdy przynajmniej raz tam trafił :P
Usuńjeronimo martins do którego należy między innymi Biedronka ale i Hebe - po tym jak pojawiła sie ta sieć drogerii widać jak dobrze Biedronce u nas, ja jakoś wolę Lidla, a w Hebe naprawdę rzadko kupuję... czasem wchodzę z ciekawości, ale nie mają interesujących mnie ofert
OdpowiedzUsuńThis is such an awesome post! Have a great new week. :)
OdpowiedzUsuńStyle For Mankind
Bloglovin
W Sierakowicach juz wybudowali biedronke info nieaktualne ;)
OdpowiedzUsuńO nie :d, racja... tego bym się nie spodziewał, info z żalem uaktualnione.
Usuńmnie też do biedronki nie po drodze - chyba że naprawdę znajduję coś ciekawego do domu! :)
OdpowiedzUsuńCzyli czasem jednak zwabi :P
UsuńTemat trochę z dupy wzięty...Ale post dobry..
OdpowiedzUsuńU nas zakupy najczęściej są robione w biedronce/lidlu, właśnie głownie z tego względu, że jest tam taniej oraz mają większą ofertę, niż osiedlowe sklepy. Gdyby ludzie mieli pieniądze i dobre płace mogliby pozwolić sobie na kupno produktów w polskich cenach, a tak niejednokrotnie są zmuszeni do cięcia kosztów poprzez wspieranie zagranicznych marek, przez co nasz kraj się nie wzbogaca. Błędne koło.
OdpowiedzUsuńwww.turqusowa.blogspot.com
Tanio już dawno tam przestało być, ale że jest ich pełno to ludzie chodzą. Czasem mają fajne promocje na książki z których korzystam :D
OdpowiedzUsuńMoja mama codziennie robi zakupy w Biedronce :)
OdpowiedzUsuńhttp://anna-and-klaudia.blogspot.com/
Like me on FACEBOOK
Instagram
ja do biedry chodzę często bo mają tanie i dobre mleko, mam tam swoją kawę też tańszą niż u konkurencji, ale niestety nigdy nie wyszłam tylko z tymi dwoma produktami. Bravo marketingowcy.
OdpowiedzUsuńa ja kocham Biedronkę i Lidla chodze i będe chodził :))
OdpowiedzUsuńCo jak co, ale można w Biedronce kupić niezłe portugalskie albo hiszpańskie wino za korzystną cenę :)))
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tym sklepem, jakość produktów pozostawia bardzo często wiele do życzenia. Dodatkowo prawie za każdym razem spotykam tam różnych nieciekawych ludzi.
OdpowiedzUsuńZdarza mi się tam kupować, ale raczej rzadko ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Akurat do Biedronki mam najbliżej, ostatnio słyszałam, że całkiem niezłe pensje mają pracownicy, więc może na lepsze jednak poszło?
OdpowiedzUsuńrzadko kupowałam w Biedronce. nie podobał mi się mały wybór produktów, co jest oczywiście naturalne dla dyskontu. z kolei czasem były tam prawdziwe perełki, chociażby bardzo tanie bataty, polecam :D
OdpowiedzUsuńSama czesto robie tam zakupy.. Niestety biedronka, jak napisałeś nie jest Polską firma i zamiast wspierać małe prywatne sklepiki wydajemy pieniadze, które nie zostają w naszym kraju..
OdpowiedzUsuńW mojej dzielnicy oprócz biedronki mam 5 innych tego typu sklepów - każdy o innej nazwie - do każdego dojdę w 10 minut. I się przydają te markety i mam już ich dość ;/ Najbardziej ich obsługi. niektóre "kierowniczki" nie powinny być nawet pracownikami takiego sklepu. Chętnie obejrzę film Mai. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za Biedronką, aczkolwiek zdarza się zajść ;) Świetna notka, ale po ciepłe bułeczki i tak sięgnę ;) (chociaż po nie to prędzej do Lidla) :D
OdpowiedzUsuń"Biedronka" jest nazwą własną, więc nie powinieneś jej tłumaczyć w wersji angielskiej. A ja lubię kupować w Biedronce. Jakość produktów tam dostępnych bardzo się poprawiła, a i traktowanie pracowników jest teraz zupełnie inne niż niegdyś, a zarobki całkiem dobre.
OdpowiedzUsuń