Krępują nas własne sukcesy, co gorsza umniejszamy sobie
mówiąc, że to przypadek lub szczęśliwy zbieg okoliczności. A przecież za każdym
powodzeniem stoi ciężka praca. Trzeba wiele poświęcić, by do czegoś dojść. Los
nie uśmiecha się do każdego, kto tego chce, ale do tych, którzy działają. Ale
jak tu działać skoro boimy się własnych marzeń? Drżymy na samą myśl o tym, że
ktoś nas wyśmieje i każe popukć się w głowę. Jeśli już znajdziemy w sobie trochę odwagi, to
zwykle działamy po cichu. Tak na wszelki wypadek, Jak nam się nie uda, to przecież nie
będzie obciachu. Tylko gdy już dopniesz swego, to bądź pewien, że w oczach
tych, których się tak obawiasz, będzie to jedynie szczęśliwy traf, a Ty już zawsze
będziesz tylko ślepą kurą.
| Our success makes us fell uncomfortable. What is worse we very often belittle it by saying that it was just a lucky coincidence. But every success requires hard work. You have to sacrifice a lot in order to achieve something in your life. Fate is not in favor of those who just want it but of those who work for it. But how to work when we are afraid of our dreams? We tremble at the thought that somebody may laugh about our goals. If we find a courage to do something we usually act quietly. In case something goes wrong nobody will know. But be aware that once you achieve your dream you run the risk of being only a blind squirrel that happened to find a nut in the eyes of people.
|
Muszę się zgodzić - strasznie dużo osób ma jakieś kompleksy i gdy tylko komuś się uda a im nie to już muszą dowalić człowiekowi jakby był winny za ich niepowodzenie. Sama z własnego otoczenia próbuje usuwać takie osoby, ponieważ są negatywne. Myślę, że nie ma co się przejmować takimi ludźmi, najważniejsze jest to, że dana osoba wie jak było, a nie jej znajomi czy rodzina :)
OdpowiedzUsuńPogadają i przestaną :D tak jak mówisz, nie ma co się przejmować cudzymi kompleksami.
UsuńOj, bardzo utożsamiam się z tą ślepą kurą. Ja sama wolałam się niekiedy uczyć po kryjomu, nikomu nie mówiąc, bo wolałam przypisać sukces losowi a nie własnej pracy. Przez to niestety otoczenie odbierało mnie nie tak jak może na to zasługiwałam... Nie polecam.
OdpowiedzUsuńNie wiem co jest gorsze czy być ślepą kurą czy mówić jaki się wielki biznes planuje zrobić;-) Niektórzy ludzie nie chcą mówić zbyt wiele o prywatnych interesach bo to czasem przyciąga oszustów i aby unikać problemów lepiej być skromnym.
OdpowiedzUsuńNo tak, zależy wszystko od sytuacji :)
UsuńIm jestem starsza, tym bardziej mam gdzieś ludzką opinię. Niech sobie myślą, co chcą, ja też o nich mogę ;) Życie jest jedno, warto próbować osiągnąć sukces czy mieć satysfakcję z tego, co się zawodowo robi. Byleby nie budować tego na krzywdzeniu innych.
OdpowiedzUsuńDokładnie :) !
UsuńSzczęśliwy traf, to jeszcze pół biedy- a jak ktoś mówi "widzisz, a mówiłem ci" albo "to dzięki mnie"- to jest dopiero... dziadostwo:D
OdpowiedzUsuńRóbmy swoje i do przodu, i właśnie, nie bójmy się mówić, że to nasza zasługa.
No cóż, nic się nie poradzi na polskie cebulactwo. Czasem po prostu robić swoje. I tak będą gadać, czy się zrobiło dobrze, czy źle :/
OdpowiedzUsuńI super :)
UsuńWiększość osób się samoistnie zniewala.. przecież kiedy sam na coś zapracowałeś i jesteś z tego dumny to nie ma nic złego w dzieleniu się radością z innymi :)
OdpowiedzUsuńMój Blog
A ja mam kilku hejterów i mam to gdzieś :P
OdpowiedzUsuńHjeterzy są miarą sukcesu :D
UsuńNie wypada nic innego jak tylko się zgodzić z Twoim, w sumie dość smutnym spostrzeżeniem i....dalej robić swoje. Jeśli zazdroszczą, czy oplują to tylko żeby podnieść swoje ego. Róbmy w życiu to co kochamy, bo to nasze życie i nikt za nas go nie przeżyje.
OdpowiedzUsuńPrawda :)
UsuńCool photo🙂
OdpowiedzUsuńThnx
UsuńNie ma to jak płeć męska się wypowie, krótko i na temat, to mi się podoba. Masz rację, że za każdym powodzeniem stoi ciężka, mniej lub bardziej, ale praca i z tego trzeba się uczciwie cieszyć i nie przejmować się innymi. Ludzie to ogólnie zazdrośni są, i tyle.
OdpowiedzUsuńI jeszcze mam wrażenie, że ludzie młodzi za bardzo biorą wszystko do siebie. Inaczej się patrzy na świat mając lat naście, dwadzieścia, a inaczej jak się ma czterdzieści. No ale to wszystko trzeba po kolei przeżyć, byle po drodze nie krzywdzić ani siebie ani innych.
Masz rację ja sama wstydzę się mówić o swoich sukcesach jakby to była jakaś zbrodnia ;/
OdpowiedzUsuńNiepotrzebnie :D
Usuńeh, zgadzam się z tym co napisałeś...niestety tak jest ;/
OdpowiedzUsuńZapraszam :
unnormall.blogspot.com
Niestety : o
UsuńBardzo fajny wpis , zgadzam się z tym co napisaleś
OdpowiedzUsuńświetnie wygladasz ;)
http://xthy.blogspot.com/
Dzięki!
UsuńMyślę, że powodem jest również zazdrość. Ludzie często uważają, że ktoś inny osiągnął sukces wyłącznie dzięki szczęściu, są często najzwyczajniej w świecie zazdrośni, że to nie oni święcą sukces. Cóż, taka natura ludzka ;)
OdpowiedzUsuńA zazdrość jest taka destrukcyjna :P
UsuńThnx
OdpowiedzUsuń