Żyć tu i teraz! Nowa mantra, która zdaje się atakować z każdej strony. Co rusz słyszę, że to właśnie tak należy żyć. Jednocześnie większość z nas spędza stosunkowo mało czasu w teraźniejszości. Żyjemy głównie wspomnieniami. Opowiadamy gdzie byliśmy, co widzieliśmy, kogo spotkaliśmy. Nieustannie planujemy, wyobrażamy sobie co będziemy robić za rok, dwa lata lub dziesięć. Ja sam żyję na autopilocie. Wykonuję codzienne czynności bez większego zastanowienia. Kroję chleb, wstawiam kawę a myślami jestem gdzieś indziej. Chciałbym, by mi padła bateria lub żeby ktoś życzliwy wyciągnął wtyczkę z moich trójwymiarowych okularów. | Live here and now! A new mantra that attacks me from everywhere. Every now and then I hear that this is how we should live. At the same time most of us spend relatively little time in the present. We live on memories. Share with each other where we've been, what we've seen and who we've met. We are constantly planning our future. Imagine what we will do in a year, two years or ten years. I seem to live on autopilot now. I perform my daily activities without much thought. I cut the bread, prepare coffee but my mind is somewhere else. I wish my battery went dead or somebody friendly would pull the plug out of my three-dimensional glasses. |
Shirt - H&M / Trousers - H&M
Kiedyś planowałam przyszłość, wspominałam to, co już było.. Teraz staram się żyć tym, co tu i teraz.
OdpowiedzUsuńPodobnie jak ja.
UsuńBycie tu i teraz kojarzy mi się z hygge i mindfulness, które nie tak dawno były bardzo popularne. Fajna stylówka. :)
OdpowiedzUsuńW sumie :P
UsuńRzeczywiście za bardzo skupiamy się na tym co było i na tym co może być zamiast żyć "tu i teraz". Tak to z nami jest - za dużo myślimy, szczególnie, gdy mamy trochę więcej wolnego czasu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zuzanna
Dokładnie tak myślę :)
Usuńpost, który skłania do refleksji :)
OdpowiedzUsuńTrue ;p
UsuńNie ma nic złego we wspominaniu :) Ale wg mnie najważniejsze to chyba nie wracać to tych złych wspomnień :) szkoda zatruwać sobie teraźniejszość :)
OdpowiedzUsuńPS. świetna koszula :)
pozdrawiam! ;-)
Od czasu do czasu, czemu nie :-)
UsuńDzięki :p
Najgorzej jest wtedy kiedy skończy się coś co dawało szczęście i cały czas to wspominamy nie patrząc na to co tu i teraz.
OdpowiedzUsuńTeż prawda :)
UsuńTak sobie myślę że wspomnienia też są dobre, pod warunkiem, że oddzielimy je od teraźniejszości grubą kreską. A żyć tylko tu i teraz...to też nie jest rozwiązanie... Fajna stylizacja!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Są dobre, ale nie można żyć ciągle tym co było kiedyś :)
UsuńJa z przeszłością na szczęście się pogodziłem.
OdpowiedzUsuńCzasem do niej wracam ale to jest chwila na miłe wspomnienia (bo w końcu od tego są). Skupiam się bardziej na realizacji moich celów i tym co planuję osiągnąć ponieważ teraz jest fajnie ale wiem, że może być jeszcze lepiej!
Pozdrawiam!
zazuul.blogspot.com
Nie zapomnij jeszcze pożyć chwilę teraźniejszością :)
UsuńCzęsto zmagam się tym samym problemem. Duży krok to bycie świadomym tego, że zbyt często odpływamy do przeszłości lub przyszłości. Myślę, że "uważność" to umiejętność, którą wszyscy możemy wyćwiczyć.
OdpowiedzUsuńZnam ten stan. Mimo wszystko nasze życie jest na tu i na teraz. Jakieś myślenie o przyszłości też jest ważne, ale nie przesadzajmy i nie popadajmy w skrajność.
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńTeż tak czasem ( a nawet często ) mam, że robię rzeczy automatycznie, potem gdy się ocknę to zastanawiam się CO i JAK.
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post :-)
BITHERPHOBIA-Klik
Albo: "czy ja wyłączyłem to żelazko?" :D
UsuńJak pięknie ujęta w słowa myśl- też tak niekiedy mam- zamiast cieszyć się chwilą, która trwa planuję albo rozpamiętuję. Oczywiście, że w pewien sposób jest to istotne, bo przeszłość kreuje nas takimi jakimi jesteśmy, a na przyszłość czasami warto miec jakiś zarys. Ale najważniejsze to BYĆ TU I TERAZ :)
OdpowiedzUsuńMyślę podobnie :-)
UsuńCoś w tym jest. Wszędzie atakują nas tego typu motywujące rzeczy, ale tak właściwie ciągle myślimy o tym, co było i co będzie. Przestawienie myślenia wcale nie jest takie łatwe, ale warto próbować. Zdjęcia są przepiękne! Bardzo lubię to, że na Twoich fotografiach są takie stonowane kolory, wpadają w oko. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńTo ciężka praca być tu i teraz :D
UsuńDziękuję!
Ja głównie żyję przeszłością, czymś, co minęło i nie mam na to żadnego wpływu, złymi wspomnieniami. O przyszłości nie myślę wcale, a teraźniejszość gdzieś przecieka mi przez palce.
OdpowiedzUsuńWyczuwam smutek.
UsuńStraciłam wiele czasu na rozpamiętywanie przeszłości. Teraz staram się brać,co jest. I tak tego,co było nie zmienię,mogę jedynie wyciągnąć wnioski.. :)
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze :)
UsuńChyba większość z nas żyje dziś na takim autopilocie, mechanicznie wykonujemy tysiące czynności każdego dnia... być może to "żyć tu i teraz", mimo iż jest już wytartym sloganem zakotwiczonym jeszcze w horacjańskim "carpie diem", jest też swego rodzaju pobożnym życzeniem i pewną tęsknotą za rozciąganiem przyjemnego smaku magdalenek w nieskończoność.
OdpowiedzUsuńCzy dałoby się tak żyć, by w każdym momencie mieć świadomość wyjątkowości chwili? Nie wiem. Wiem jednak, że czasem taka bzdura jak np. awaria wodociągu i kilkugodzinny brak wody, potrafią uświadomić, jak wielu zwykłych czynności i małych luksusów nie doceniamy ;)))
P.S. Życz mi, żeby tę awarię naprawili jak najszybciej, bo muszę wstawić pranie :D
Haha, oj taka awaria to tragedia xD.
UsuńWarto być czasem świadomym tego co się robi, ja np w drodze do pracy potrafię się zastanawiać czy na pewno: zamknąłem drzwi, wyłączyłem żelazko, zgasiłem światło w łazience...?