sobota, 4 sierpnia 2018

Jak nie czyścić komputera.

NEW Na pomysł wyczyszczenia komputera wpadłem bardzo spontanicznie Nie chodziło bynajmniej o jakieś czystki programowe lub systemowe, bo w te klocki jestem raczej noga. Postanowiłem zadbać o estetykę klawiatury. No przecież nie po to kupiłem białego laptopa, żeby ten teraz bezczelnie czerniał mi pod palcami. I came up with the idea of cleaning my computer very spontaneously. Of course I didn't want to clear the system as I'm obviously the worst at this. I decided to take care of the aesthetic of the keyboard. After all, I didn't buy a white computer in order to look as it gets black and dirty under my fingers. 

Zabrałem się ochoczo do pracy. Oczyma wyobraźni widziałem już jak zabieram czyściutki komputer do kawiarni, zamawiam latte macchiato i nonszalancko stukam w śnieżnobiałe klawisze, wyglądając przy tym jak rasowy bloger. Jak człowiek, który swoje hobby traktuje bardzo poważnie, i którego przemyślenia na pewno chcą czytać miliony. Totalnie rozmarzony, pucowałem każdy klawisz. Bardzo skrupulatnie jechałem patyczkiem po szczelinach między przyciskami. Ruchem jednostajnie przyspieszonym przecierałem obudowę wilgotną ściereczką, oczywiście tak, aby broń Boże, nie zedrzeć żadnej hologramowej naklejki. Zawsze mi się one wydawały takie cool! Kto by przypuszczał, że ten zdradziecki płyn powędruje głęboko hen, w głąb mojego laptopa? Ten cwaniak przedarł się do samego wnętrza i popsuł mi komputer. Powiem Wam, że bokiem mi wyszły te porządki. Po włączeniu, wita mnie na ekranie plejada przypadkowych znaków \\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\ lub """""""""""""". Nie pomogło suszenie, demontaż klawiszy i ponowne suszenie. Można się już śmiać. Celowo nie pokazuję twarzy przy tym poście. I get down to business. I saw in my imagination me sitting in a cafe with my clean computer drinking late macchiato and nonchalantly taping on a snow-white keyboard, looking like a real blogger. Like a man who treats his hobby seriously and whose posts want to be read by millions I polished every button and scrupulously cleaned the areas between them with a cosmetic stick. In a uniformly accelerated motion I wiped the keyboard with a wet cloth so as not to tear off any holographic stickers. I always thought that they look really cool Who would have thought that this treacherous liquid would go deeper into my laptop? This bastard made his way inside and broke my computer. Now when I turn it on a group of random signs and letters greets me on the screen //////////////////////////////// or """""""""""""". Disassembling the keys and drying haven'y helped at all.  Go ahead and laugh at me. I purposely don't show my face with  this post. 

34 komentarze:

  1. Haha, też mam dwie lewe ręce do wszystkiego, nie martw się! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahahahah Fajowo napisany tekst. Wyraz twarzy można sobie wyobrazić. :D Ja pewnie przeklinałabym na wszystkie strony. hehe Teraz już wiem, jak nie czyścić komputera. ;D Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A zaczęło się takim pięknym opisem porządków. Współczuję, oby szybko udało Ci się zaradzić obecnej sytuacji. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super to opisałeś, przepraszam, ale się naśmiałam...no tak, to mojego nie będę czyścić, wolę brudnego, pozdrawiam:):)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tam rzadko czyszczę swoje urządzenie, bo raz już tak zepsułam swoją klawiaturę xD
    Pozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojej współczuję a na płynie nie było instrukcji ani ostrzeżenia?:D Ja ostatnio też mam problem z lapkiem bo wyleciała mi jedna ze śrubek z tyłu i otwierają mi się całe wnętrzności lapka przy rozłożeniu hehe:D Zostawiam suba:):*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bo płyn też był zły, tak samo jak technika czyszczenia :D

      Usuń
  7. Teraz już wiem aby białego kompa nie kupować ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojej, dobrze że mój laptop ma czarną obudowę.
    Mam nadzieję, że jednak jakoś uda się naprawić ten problem. Oby.

    OdpowiedzUsuń
  9. No niestety bywa i tak ;) Może akurat uda się go uratować :) Trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O ja Cię... miało być dobrze, a nawet lepiej a nie do końca wyszło- jak to w życiu prawda... Trzymam kciuki za naprawę

    OdpowiedzUsuń
  11. I jaki z tego morał? Lepiej zostawić brudne! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Czasem jak chce się dobrze, a wychodzi jak zwykle. Bardzo pozytywny post, na poprawę humoru :)
    kreatywnienafotografii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale jakoś ten tekst napisałeś...czyli chyba wszystko wróciło do normy?;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Tylko tyle powiem, że na czarnym strasznie kurz osiada i też trzeba co chwilę przecierać :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie Ty jeden jesteś informatyczną nogą :D

    OdpowiedzUsuń

Zobacz również

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...