niedziela, 22 listopada 2015

Why is it so hard to admit mistakes?

NEW Jest takie stare chińskie przysłowie: Jeżeli nie przyznajesz się do błędu, to popełniasz błąd drugi. Każdemu może powinąć się noga, ale nie każdy się do tego przyzna. Dlaczego? There is an old Chinese proverb: If you don't admit to your mistake, you make another one. We all can be wrong but not all of us want to admit that. Why is that?

Mało kto potrafi wziąć odpowiedzialność za swoje błędy. Jeszcze mniej osób chce to zrobić. O ile Wasz błąd nie kosztuje kogoś życia, to nie widzę problemu w przyznaniu się. Nie jest to może tak przyjemne jak posiadanie racji, ale zapewniam, że nie pęknie wam kręgosłup, przy podnoszeniu korony z chodnika. Mój jest nadal cały, a ja się schylać nie lubię. Problem polega na tym, że podchodzimy do swoich błędów zbyt emocjonalnie. Liczymy straty nie widząc pozytywnej strony pomyłek - NAUKI. Jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że następnym razem będziemy "wiedzieć lepiej". Czy nie prościej jest przyjąć do wiadomości pomyłkę, zamiast upierać się przy swojej nieomylności? Ci, "wiecznie nieomylni" lubią zwalić winę na kogoś innego, a już najlepiej gdy błąd jest generalnie zbiorowy. To przecież wszystkich wina, że coś poszło nie tak. Prawda jest taka, że jeśli to nie Ty pomyliłeś się w algorytmie domu maklerskiego Knight Capital, który kosztował firmę 440mln strat, to nic wielkiego Ci nie grozi. Co do stylizacji, to jest to chyba ZARA, o ile się oczywiście nie mylę, ale i tak się do tego nie przyznam. Mam już zbyt porysowaną koronę.

Few of us can take responsibility for their mistakes. Hardly anyone wants to do that. If it's not this kind of mistake which costs somebody's life I see no use in hiding the truth. Off course it's not as pleasurable as being always right but don't worry, your spine won't crack if you pick your crown from the ground once in a while. Mine is still in perfect shape, although I hate to bend down. The problem is that we have too emotional attitude toward our mistakes. We see only bad sides being blind to the pros of the whole situation - KNOWLEDGE. It's possible that next time we will know better. Isn't it easier to admit to your mistake than sticking to one's guns? Those who are "forever right" tend to blame others for their own mistakes or insist that the mistake is basically collective. It's always everybody's fault right? The truth is that If it's not you, who  was responsible for the mistake in the system of Knight Capital which cost the company 440 mln loss, you are safe. If it comes o my outfit, it's ZARA all over but off course I might be wrong. Anyway I won't admit that, my crown is already scratched enough. 

9 komentarzy:

  1. Bardzo dobrze prawisz :)
    Ludzie nie lubią się przyznawać do błędów. Każdy jest człowiekiem i ma prawo do pomyłek, jednak często się o tym 'zapomina'.
    Jeżeli osoba się do błędu przyzna, to poza tym, że nauczy się na przyszłość, to dodatkowo inni będą go lepiej postrzegać - jako osobę uczciwą, ludzką, nie bojącą się przyznać do pomyłki.

    Nie sztuką jest być zawsze idealnym, bo tego się zrobić nie da - sztuką jest umieć się do swoich błędów przyznać.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mądrze napisane! A stylizacja bardzo udana! Świetne spodnie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mądry post i mam nadzieję iż wiele osób go przeczyta i zastanowi się nad sobą...Praca nad własnym ego otwiera nam oczy szeroko , swoją dumę trzeba czasami schować głęboko do kieszeni ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja swoją koronę już chyba oddałem na złom.
    Wręcz natrętnie i beznamiętnie przyznaję się do każdego błędu, jak gdyby nigdy nic się nie stało. Ostatnio w pracy pozbawiłem 5 firm internetu na kilka godzin, ale kiedy szef pytał kto to zrobił, to po prostu powiedziałem, że ja.

    Co z tego, że potrącił mi przy tym połowę wypłaty X'D

    OdpowiedzUsuń
  5. Hehe, dobrze się Ciebie czyta :) Gdyby to jeszcze takie proste było... czasem taka prawda może nas kosztować więcej niż się wydaje ;) Dobrze Ci w Zarze, o ile sie nie mylę ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyznanie się do błędu jest trudne, zwłaszcza dla osób, które bardzo dbają o swój wizerunek i dążą do doskonałości. Takie przyznanie się, że nie miało się racji, że się pomyliło, że ktoś inny wie lepiej jest trudne i bolesne. Ale to nieprzyznawanie się do błędu jest kłamstwem - a wiadomo, że z kłamstwem nie da się żyć lekko, bo ciągle to ciąży na psychice, a poza tym - kłamstwo ma krótkie nogi... A wtedy możemy się skompromitować podwójnie.

    Pozdrawiam
    www.itakowo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. przyznać się do błędu ? phi, w życiu ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. święta racja ;) Fajna stylizacja ;)
    Dzięki za odwiedziny u mnie na blogu ;) zapraszam częściej ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja zazwyczaj przyznaję się do błędu - to moje zdanie, być może ktoś z mojego otoczenia stwierdziłby, że nie robię tego ;p Nie mniej jednak jest to wielką sztuką ;)

    OdpowiedzUsuń

Zobacz również

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...